- U nas bieda straszna teraz - opowiada Lesia, która przyjechała do Polski tylko na zakupy w Biedronce i zaraz wraca do Ukrainy. Tam sklepowe półki świecą pustkami. Brakuje towaru, a jak już coś się pojawia, to jest strasznie drogie. Pomimo tego Ukraińców, którzy wracają na stałe do swojego kraju, jest coraz więcej. - Nie mają pieniędzy, a cena za wynajem mieszkań w Polsce mała nie jest - tłumaczy Juri.
Z okazji 65. rocznicy podpisania traktatów rzymskich, które dały początek Unii Europejskiej, w niedzielę, 27 marca, na rzeszowskim rynku zabrzmi "Oda do radości". Zostanie odśpiewana w dwóch językach: polskim oraz ukraińskim. - Zaśpiewamy "Odę do radości" dla Ukrainy w Unii Europejskiej - zapowiadają organizatorzy wydarzenia.
Do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 przy ul. Szopena w Rzeszowie trafiają pierwsi pacjenci onkologiczni z Ukrainy. Od początku tygodnia w Podkarpackim Centrum Onkologii w komunikacji między lekarzami a pacjentami pomaga urodzona w Łucku, Oksana Lukianchuk.
Centrum Medyczne Medyk w Rzeszowie uruchomiło przychodnię, w której pracuje już 12 lekarzy z Ukrainy. Oficjalne otwarcie odbędzie się w środę. Tu na pomoc mogą liczyć uchodźcy z Ukrainy. Według bardzo wstępnych szacunków jest ich w Rzeszowie ok. 15 tys.
W tym i w ubiegłym roku w Ukrainie potwierdzone zostały przypadki zachorowań na polio, groźną chorobę zakaźną. - Obecny kryzys w Ukrainie zwiększa ryzyko krajowego i międzynarodowego rozprzestrzeniania się wirusa - ostrzega Tarik Jašarević, rzecznik WHO. - Niech to zmobilizuje tych, którzy zastanawiają się czy szczepić dzieci, czy nie - mówi Jolanta Kluz-Zawadzka, wojewódzka konsultantka w dziedzinie epidemiologii na Podkarpaciu.
Obecny kryzys humanitarny w Polsce jest podobny do wielu innych na całym świecie, ale ma też swoją specyfikę - opowiada o tym Maggie Tookey, aktywistka z organizacji pomocowej Edinburgh Direct Aid, która przyjechała do Polski ocenić potrzeby uchodźców i uchodźczyń.
Wojna na Ukrainie zagraża nie tylko ludziom. Natalia Popowa spod Kijowa podjęła ryzyko - wiedziała, że jeśli jej zwierzęta nie zginą od bomb, to umrą z głodu.
W środę o godz. 15 na rzeszowskim rynku odbędzie się manifestacja poparcia dla ogarniętej wojną Ukrainy. - Zbierzmy się, by okazać solidarność z Ukrainą - apelują organizatorzy.
Dramat uchodźców z Ukrainy. Autokary zabierają z granicy przemarznięte kobiety z dziećmi i wysadzają w Przemyślu. To tylko przystanek w ich tułaczce.
Wojna na Ukrainie. Pociąg ze Lwowa do Przemyśla jechał 30 godzin, choć miasta dzieli mniej niż 100 km. Mógł przewieźć 600 osób - przewiózł dwa tysiące. Na granicy czeka kilkanaście pociągów, w nich 30 tys. uchodźców.
Z informacji podawanych przez Straż Graniczną wynika, że od początku wybuchu wojny na Ukrainie granicę z Polską przekroczyło już prawie 190 tys. osób.
W kolejce do przejścia granicznego w Medyce stoją tysiące emigrantów i studentów z Afryki i Azji. Milicja i pogranicznicy ukraińscy utrudniają im przedostanie się do Polski.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski organizuje w kościołach dwie zbiórki do puszek: w niedzielę (27 lutego) oraz w Środę Popielcową (2 marca). Proboszczowie zostali poproszeni o wskazanie, czy istnieje możliwość przyjęcia uchodźców z Ukrainy do budynków parafialnych.
Towary o łącznej wadze 51 ton przywieźli do Przemyśla i na przejście graniczne w Medyce pracownicy krakowskich wodociągów.
Według informacji "Wyborczej" na pieszym przejściu granicznym Ukraińcy zatrzymali 15 młodych Marokańczyków. Nie wiadomo, dlaczego nie są dopuszczani do odprawy. Studentkom z Etiopii udało się przekroczyć granicę. Opowiadają: - Pogranicznicy ukraińscy próbowali wypchnąć nas z kolejki. A my przecież uciekamy przed wojną, podobnie jak Ukraińcy. Z ludzi powychodziły złe instynkty.
Uchodźcy opowiadają o dantejskich scenach w kolejkach do przejść granicznych w Polsce. - Potworzyły się mafie, policjanci i pogranicznicy są bezradni - opowiada nam lekarz z Drohobycza.
- Będę tu stała, choćbym miała upaść - mówiła nieprzytomna z zimna i zmęczenia wolontariuszka Ksenia w Medyce. Przez całą noc do Polski napływali kolejni uciekinierzy z ogarniętego wojną kraju.
Rzeszowianie będą mogli przekazywać rzeczy dla uchodźców do miejskich domów kultury. Także inni mieszkańcy Podkarpacia zadeklarowali już chęć wsparcia, np. darmowe noclegi. Rąk i chęci do pomocy nie brakuje!
Rzeszowski rynek dzisiaj znowu stanie się miejscem protestów przeciwko inwazji rosyjskiej armii na Ukrainę. Organizatorami są Ukraińcy i Polacy. Manifestacja poparcia Polaków dla Ukraińców zapowiadana jest na niedzielę.
Minął pierwszy dzień wojny na Ukrainie. - Jesteśmy bitnym, silnym narodem. Przetrwamy - mówi 70-latek, który na dworcu w Przemyślu czeka na pociąg na Ukrainę. Chce walczyć za swój kraj.
Olga i Ludmiła mieszkają od kilku lat w Rzeszowie. Na Ukrainie zostały ich rodziny. Planują je ściągnąć do Polski. Przez cały dzień słuchały doniesień z ich ojczyzny. - Nie mogę przestać myśleć o tym, co się dzieje - mówi Ludmiła.
Taki scenariusz może się wydarzyć, jeśli na Ukrainie dojdzie do otwartej wojny z Rosją: tysiące uchodźców mogą się pojawić na granicy polsko-ukraińskiej. Na ich przyjęcie szykują się już Przemyśl i gmina Medyka.
Władze Rzeszowa wciąż czekają na informacje w sprawie konfliktu na Ukrainie i o jego ewentualnym oddziaływaniu na miasto. Wojsko niechętnie dzieli się wiedzą. - Nie wiemy, czy i kiedy wojsko będzie opuszczać koszary, a także czy mamy budować propozycję wsparcia dla dyplomatów - mówił Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że już wynajmują pokoje w rzeszowskich hotelach.
- Jeśli Zachód nie dokona zdecydowanych sankcji, wymierzonych w "miękkie podbrzusze" Putina, czyli oligarchów, którzy dyktują warunki polityczne, bo mają pieniądze, obawiam się, że Putin poczuje się bezkarny i będzie chciał iść dalej - ocenia generał Tomasz Bąk, były dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie, dziś wykładowca Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania.
Świat zastygł w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń na Ukrainie. Wszyscy liczą na dyplomatyczne zakończenie konfliktu między Rosją a Ukrainą. Jeśli jednak wojna wybuchnie, trzeba liczyć się z tym, że Ukraińcy będą szukać pomocy medycznej także w Polsce.
Przedstawiciele amerykańskiej armii stacjonujący na Podkarpaciu odwiedzili dwa szpitale kliniczne w Rzeszowie. Przy jednym ich black hawki ćwiczyły lądowanie na szpitalnym lądowisku dla helikopterów.
W Hotelu SPA Gloria przy ul. Sybiraków 31 w Przemyślu ambasada amerykańska stworzyła Centrum Wsparcia dla swoich obywateli uciekających z Ukrainy. Namawia ich do natychmiastowego opuszczenia kraju zagrożonego wojną.
Amerykański śmigłowiec black hawk wylądował we wtorek przed północą na drodze w pobliżu przejścia granicznego w Korczowej. Zabrał stamtąd kilka osób i poleciał do Rzeszowa, do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2. Tu przyjęto na leczenie 48-letnią żołnierkę.
Wtorek był bardzo intensywnym dniem dla służb w Porcie Lotniczym Rzeszów-Jasionka. Przez cały dzień lądowały tu kolejne samoloty z transportem wojsk amerykańskich: żołnierzami i sprzętem. Dla miłośników lotnictwa to niezła gratka, bo wśród maszyn można wypatrzyć także te rzadkie na lotniskach pasażerskich, jak wielki śmigłowiec transportowy firmy Boeing - CH-47 Chinook.
W związku z napiętą sytuacją między Rosją a Ukrainą i możliwym wybuchem wojny Stany Zjednoczone szacują, że do Polski może napłynąć od 1 do 5 mln uchodźców. Czy będą przyjmowani na terenie Podkarpacia? Czy samorządowcy już szukają miejsc, gdzie mogliby się schronić, uciekając przed wojną?
Nieprzerwanie trwa przerzut żołnierzy 82. Dywizji Powietrznodesantowej z Fortu Bragg w Północnej Karolinie, wchodzącej w skład 18. Korpusu Powietrznodesantowego. Kolejne samoloty amerykańskiej armii lądują na płycie lotniska w Jasionce.
- Będziemy bronić Ukrainy - zapowiadają Ukraińcy. Na razie starają się żyć normalnie: chodzą do kawiarni, nie robią wojennych zapasów. To pozorny spokój, wszystko wskazuje, że Putin zdecydował się na inwazję. - Sprawdziłem gdzie jest schron - mówi Andriy, prawnik, ojciec trzech córek ze Lwowa. We Lwowie ceny mieszkań wzrosły w ciągu ostatniego pół roku, ponieważ jest na nie popyt wśród mieszkańców południowo-wschodniej Ukrainy.
Na Podkarpaciu pracuje legalnie co najmniej 15 tys. osób z zagranicznym paszportem. W większości są to obywatele Ukrainy, Białorusi, Rumunii, Litwy, Gruzji, Rosji, Włoch, Turcji i Słowacji, ale też Australii, Tajlandii, Meksyku, Egiptu czy Brazylii.
W porcie lotniczym Rzeszów-Jasionka, które do tej pory było głównie lotniskiem pasażerskim i cargo, od tygodnia lądują samoloty wojskowe. Lądowań samolotów wojskowych jest już w tej chwili więcej niż cywilnych. Amerykańscy żołnierze opanowali także lotnisko w Mielcu, w czwartek dotarł tam potężny transport sprzętu wojskowego.
Jakie zadania czekają żołnierzy 82. Dywizji Powietrznodesantowej na Podkarpaciu? - Na pewno przemieszczą się w rejon, gdzie mogą ćwiczyć, i podejmą rutynowe działania, które realizowane są na co dzień w macierzystych miejscach stałej dyslokacji - tłumaczy generał Tomasz Bąk, były dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie, dziś wykładowca Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania. Podkreśla, że przybycie amerykańskich żołnierzy ma ogromne znaczenie.
- Putin jest doskonałym strategiem, potrafi manewrować. Jest z jednej strony przebiegły i sprytny, a z drugiej szalony, więc może się nie powstrzymać od chęci pokazania kłów. Myślę jednak, że uwikłanie się Rosji w wojnę na Ukrainie nie jest w interesie Putina - ocenia możliwy atak Rosji na Ukrainę generał Tomasz Bąk, były dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie, dziś wykładowca Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania.
W wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" Jarosław Kaczyński nie wyklucza scenariusza, w którym zapora przy granicy z Białorusią zostanie przedłużona na granicę z Ukrainą. - Nie wiemy, w jakim kierunku pójdzie ta agresja - mówił Kaczyński w kontekście działań Rosji.
Migranci, którzy teraz są na Białorusi, mogą być przerzucani na granicę z Ukrainą. Stamtąd mogą próbować dostać się do Unii Europejskiej przez Polskę lub Słowację. Czy to są realne scenariusze, czy nieprawdziwe informacje celowo rozpowszechniane w sieci?
Dzięki czujnemu nosowi Jake'a funkcjonariuszom podkarpackiej KAS udało się wykryć schowek, w którym schowanych było 13 tys. sztuk papierosów bez akcyzy.
Lwów jest miastem partnerskim dla Rzeszowa, dlatego przedstawiciele Konfederacji złożyli pisma do władz Rzeszowa o podjęcie działań, które mają skłonić Ukraińców do wycofania się z uchwały ogłaszającej rok 2022 rokiem upamiętniającym UPA. Rzeszowskie władze odpowiadają.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.