Mieszkaniec Posady Rybotyckiej miał wątpliwości, czy znaleziony przez niego szczeniak jest wilkiem, czy psem podobnym do wilka. Zabrał go i wiózł do znajomego. Jak potoczyły się dalej losy zwierzęcia?
Chciał być mechanikiem, ale został leśnikiem. Stał się sławny dzięki zdjęciom i filmikom niedźwiedzi, które zamieszczał na profilu nadleśnictwa Baligród. A teraz Kazimierz Nóżka przechodzi na emeryturę. Piątek jest jego ostatnim dniem w pracy.
Iwona Urban kandyduje do Parlamentu Europejskiego. W jej okręgu księża nie chcą, by parafianie promowali jej kandydaturę. Banery znikają z płotów.
Fałszywe strony sklepów na Facebooku oferują świetne promocje, w tym głośniki bardzo znanej firmy za jedynie... 9 zł. To próba oszustwa. Chodzi o wyłudzenie danych z karty płatniczej.
Dzban - to określenie w mowie młodzieżowej oznaczające głupka lub kogoś, kto zrobił coś głupiego. Przyznanie takiego tytułu Rzeszowowi proponuje Siostra Bożenna, tropicielka głupoty i absurdów w służbie zdrowia. Za co?
Niedawno otwarte Podkarpackie Centrum Nauki "Łukasiewicz" poinformowało w mediach społecznościowych o zamknięciu części ekspozycji "lotnictwo" oraz atrium z powodu "prac serwisowych". Po fali oburzenia, jaka wylała się w komentarzach od internautów, post nagle zniknął.
Na jednej z rzeszowskich grup facebookowych pojawił się post - ostrzeżenie. Wg jego autorki właściciele aut powinni zwracać uwagę na nietypowe obce przedmioty znajdujące się na samochodzie. Taki przedmiot miałby wskazywać, że ten samochód namierzyli złodzieje.
Konto jednego z polskich posłów jest w czołówce internetowych kont, z których pochodzi najwięcej antyukraińskich wpisów w języku polskim w mediach społecznościowych. Między innymi retweetował on wiadomość, w której sugerowano, że uchodźcy wojenni z Ukrainy zakażają Polaków HIV.
"Drodzy, chciałam ostrzec a może zwrócić waszą czujność na szajkę, która kradnie katalizatory", ktoś zostawił otwarte okno w samochodzie, a pada deszcz, grupa chuliganów niszczy plac zabaw, znaleziony telefon, karta, albo kot. O tym, co dzieje się na twoim osiedlu, dowiesz się na osiedlowych grupach w mediach społecznościowych. To tam teraz kwitnie osiedlowe życie.
Młody mężczyzna w Boże Narodzenie poprosił w mediach społecznościowych o pracę i jedzenie. Jego losem zainteresował się społecznik z Rzeszowa. W ciągu doby udało się zebrać pieniądze, których wystarczyło na wynajęcie pokoju. Mężczyzna będzie miał również pracę.
Dlaczego Nasir Ahme, Hindi Ashraf i Run Sysnana zostawili swoje lajki pod facebookowym postem burmistrza Sanoka, Tomasza Matuszewskiego, w którym podsumowuje on swoją trzyletnią kadencję? Internauci podejrzewają, że burmistrz kupuje lajki, a on sam odpowiada, że to "celowe działanie osób", które w ten sposób próbują zaszkodzić jego wizerunkowi.
Policjanci z komendy wojewódzkiej w Rzeszowie razem ze strażnikami granicznymi odzyskali koparkę, która została skradziona na terenie Niemiec. Sprawca kradzieży został namierzony poprzez ofertę sprzedaży pojazdu, którą zamieścił na portalu Facebook.
W czwartek rano na Facebooku zaczęło aktywnie działać nowe konto marszałka Podkarpacia Władysława Ortyla z PiS. Profil ma już niemal setkę znajomych, a liczba ciągle rośnie. Jak jednak poinformował samorządowiec, konto nie zostało założone przez niego.
Na profilu facebookowym Miasto Rzeszów zapytano mieszkańców o to, "czy koronawirus jest karą za gender i LGBT". Administrator zapewnia, że post nie miał nikogo obrazić. Ośrodek Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zainteresował się tym i innymi wpisami, które pojawiły się na stronie.
W ciągu 15 godzin post pizzerii Avocado Przeworsk polubiło ponad 18 tysięcy internautów. Wpis, choć wulgarny, ujął ich bezpośredniością. Wszyscy zastanawiają się: to strategia marketingowa lokalu czy ktoś włamał się na konto?
Na chodniku przed Wojewódzkim Domem Kultury w Rzeszowie kierowcy urządzili sobie bezpłatny parking. Mieszkaniec Rzeszowa sfilmował kuriozalną sytuację, a nagranie udostępnił w internecie. Widać na nim grupę dzieci idącą ulicą, bo na chodniku nie ma dla niej miejsca.
"Pomożesz mi?" - pisze na Messengerze znajomy, który nie odzywał się od miesięcy albo nie pisał do nas ani razu. To może być też ktoś z rodziny, czy znajomy, z którym często rozmawiamy. Tyle że po drugiej stronie jest tak naprawdę oszust, który może nas okraść nie tylko z pieniędzy, ale też z haseł, np. do konta bankowego.
Wystarczył jeden wpis na Facebooku, by młodzież, oburzona krytyką dorosłych, zaczęła umawiać się na "szturmy na sklepy".
Ordynarne komentarze księdza z Ustrzyk Dolnych pojawiały się na Facebooku, nawet po tym, jak dostał od swoich przełożonych zakaz publikowania treści obraźliwych w portalach społecznościowych. W internecie występuje bez koloratki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.