Rolnicy AgroUnii protestowali w Woli Baranowskiej. Blokowali tory, którymi przejeżdzają pociągi z nawozem. - Jest bardzo duży problem z dostępnością nawozów na polskim rynku. Ten nawóz nie jest dostępny dla polskich rolników. Jest wywożony za granicę - mówił Michał Kołodziejczyk, lider AgroUnii.
Pięć autokarów z nauczycielami z Podkarpacia miało pojechać na sobotni protest ZNP przeciwko zmianom proponowanym przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Z powodu ograniczeń wprowadzonych przez sanepid centrala ZNP zdecydowała, że nie przyjadą nauczyciele z najodleglejszych województw. - W kościołach są tłumy, na meczach, a nam ogranicza się prawo do manifestacji - mówi Stanisław Kłak, szef ZNP na Podkarpaciu.
We wtorek o godz. 18 przed pomnikiem Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie odbędzie się protest pod hasłem: Stan wyjątkowo nieludzki. "Nie godzimy się na łamanie podstawowych praw człowieka. Wzywamy do ratowania dzieci, kobiet i mężczyzn od strachu, chłodu głodu i śmierci w lasach i na bagnach Rzeczpospolitej Polskiej" - piszą jego organizatorzy.
"Żądamy godnej płacy, nie róbcie nas w balona". To jedno z haseł, z którym protestowali dziś pracownicy sądu przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie. To kolejna grupa zawodowa, która domaga się poprawy swojej sytuacji zawodowej. Do tej pory odbyły się strajki pięlęgniarek, ratowników medycznych, rolników i rezydentów.
We wtorek, 24 sierpnia, o godz. 9.00 rozpocznie się w Rzeszowie protest rolników organizowany przez Agrounię, który może potrwać do środy. Nieprzejezdne będzie rondo Kuronia, rondo Pobitno oraz łącząca ich aleja Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. W związku z tym kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej czekają bardzo duże utrudnienia w ruchu.
24 sierpnia Agrounia planuje przeprowadzić blokady dróg w całej Polsce. Mieszkańcy Rzeszowa muszą przygotować się na spore utrudnienia w ruchu, które wiążą się ze zmianą tras niektórych linii komunikacji miejskiej. Zarząd Transportu Miejskiego zapowiada wyłączenie z użytkowania 13 przystanków.
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w sobotnim proteście zorganizowanym na rzeszowskim Rynku w obronie wolnych mediów i przeciwko sejmowemu bezprawiu. Ci, którzy przechodzili przez rynek, przystawiali, by posłuchać, o czym mówią protestujący. A w ogródkach wokół tętniło życie. Wielu z tych, którzy tam odpoczywali w sobotnie popołudnie, nie zwracało uwagi na protest. Rozmawiali, jedli zamówione posiłki i korzystali z letniego popołudnia.
W sobotę na rzeszowskim rynku odbędzie się protest pod hasłem: "Stop sejmowemu bezprawiu i lex TVN". Organizatorem jest podkarpacki KOD.
Kilkaset osób przyszło we wtorek na rzeszowski rynek, by wziąć udział w proteście przeciwko tzw. lex TVN. - Wolne media to my wszyscy, to my Polacy. Już tak było, że była jedna słuszna władza, jedna słuszna telewizja. Nie chcemy powrotu do tego. Wolne media to nasza jedyna broń przeciwko dyktaturze - mówiła Anna Skiba, radna miasta Rzeszowa. Protestujący skandowali: "TVP stale łże!", "Precz z Kaczorem dyktatorem!", Ale też: "Wolne media!", "Wolność, równość, demokracja!".
We wtorek w całej Polsce odbędą się ogólnopolskie protesty w obronie wolnych mediów. Sprawdź, w jakich miastach na Podkarpaciu będą manifestacje.
Szpital Wojewódzki w Tarnobrzegu wstrzymał przyjmowanie pacjentów na zabiegi planowe. Stało się tak nie dlatego, że zabrakło lekarzy czy pielęgniarek. 2 sierpnia do pracy nie przyszedł żaden z pracowników obsługi. Czy szpital wróci do normalnego funkcjonowania, okaże się w poniedziałek, 9 sierpnia.
Cyrk Arena zawitał do Rzeszowa. Lokalni aktywiści zorganizują protest przeciwko wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach.
W całej Polsce organizowane są protesty w obronie wolnych mediów. W Rzeszowie demonstracja odbędzie się na Rynku we wtorek, 10 sierpnia.
W czwartek aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty zablokowali wejście do Nadleśnictwa Bircza. - Chcemy skłonić nadleśniczego do dialogu. Zarządza lasami, które są majątkiem skarbu państwa, czyli należą również do nas. Chcemy mieć możliwość współdecydowania o ich losie - mówi Katarzyna Jaruga, jedna z uczestniczek akcji.
Cały autobus mieszkańców podsanockich wiosek: Bykowce, Trepcza i Zabłotce wyruszył skoro świt do Warszawy, aby zamanifestować sprzeciw wobec włączenia tych miejscowości do Sanoka. - To skok na naszą kasę - mówili. Delegacja została zaproszona do kancelarii na rozmowy.
Ok. 150 ratowników medycznych protestowało w środę przed Urzędem Wojewódzkim. Chcą podwyżek i zmian w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym.
Nadleśnictwo Bircza zażądało usunięcia blokady wywózki drewna z terenu planowanego Turnickiego Parku Narodowego. Usunięcie blokady zaplanowane zostało na czwartek rano. Leśnicy przyjechali na miejsce, ale po godzinie odjechali. Protestujący zostali.
Blokada wycinki drzew na Pogórzu Przemyskim trwa od kwietnia br. Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty zbudowali obóz z platformami zawieszonymi na drzewach, wiele metrów nad ziemią. W nocy z 21 na 22 maja grupa została zaatakowana przez zamaskowanych mężczyzn. Wczoraj w Rzeszowie zatrzymano sprawcę ataku.
Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty od miesiąca w pokojowy sposób blokują wycinkę w lasach na Pogórzu Przemyskim. W nocy z piątku na sobotę grupa została zaatakowana przez zamaskowanych mężczyzn. "Jeden z nich zaatakował kijem bejsbolowym cztery biorące udział w proteście kobiety, jedną pobił" - relacjonują protestujący.
Po spotkaniu z szefem resortu zdrowia Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych informuje, że "rozmowy ostatniej szansy zostały zerwane". 7 czerwca br. ma zostać przeprowadzony strajk ostrzegawczy w szpitalach na terenie całego kraju. Do akcji mają dołączyć pielęgniarki i położne z Podkarpacia.
Fizjoterapeuci ze Szpitala Miejskiego w Rzeszowie domagają się podwyżek pensji o 2 tys. zł. - Szpital, jako jedyny w mieście, nie ma zadłużenia, a my zarabiamy minimalne pensje - mówią. Nie mogąc się doprosić podwyżek, weszli w spór zbiorowy z dyrekcją.
Według szacunków policji ok. 300 osób wzięło udział w marszu, który przeszedł ulicami Rzeszowa. Jego uczestnicy protestowali przeciwko obostrzeniom pandemicznym.
W sobotę w Rzeszowie odbyły się aż trzy protesty przeciwko aktualnym obostrzeniom związanym z pandemią koronawirusa. Taksówkarze i przedstawiciele branży weselno-rozrywkowej mówili o bankructwie i domagali się otwarcia gospodarki, podczas gdy rodzice sprzeciwiali się dalszemu zamykaniu szkół. We wszystkich wydarzeniach nieprzypadkowo brał udział Grzegorz Braun, poseł na Sejm RP z ramienia Konfederacji i kandydat na prezydenta Rzeszowa.
Afera biustonoszowa. W poniedziałek w I Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie odbywa się protest. Uczniowie nie zgadzają się na wprowadzenie restrykcyjnego dress code'u. O godz. 12.30 przed szkołą zebrał się tłum absolwentów, którzy wysłuchali przemówienia współorganizatora protestu.
Marek Wiater, były dyrektor Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie, został odwołany ze swojego stanowiska w poniedziałek. Tuż przed tym zwolnił swojego zastępcę - prof. Krzysztofa Gutkowskiego, dyrektora ds. klinicznych i lecznictwa.
Pracownicy branży przewozów autokarowych wyjadą na ulice polskich miast między godz. 15 a 17. W ten sposób chcą zwrócić uwagę na brak pomocy dla ich firm ze strony rządu PiS. Domagają się dopisania do najnowszej "Tarczy Antykryzysowej", bo przez pandemię stracili już miliony złotych.
Kilkudniowa przerwa, sytuacja pandemiczna i nie najlepsza pogoda spowodowały, że na poniedziałkowym strajku kobiet w Rzeszowie frekwencja nie dopisała. Ale, jak mówią organizatorzy, protesty będą trwać nadal, jednak w innej formie, która może być prowadzona bez masowych zgromadzeń.
Kilka dni oddechu i znów w centrum Rzeszowa zrobi się głośno. Po przerwie wracają Strajki Kobiet, które teraz będą odbywać się co poniedziałek. Forma ta sama co zwykle: spacer pod pomnik lub blokada samochodowa.
Reżyserka teatralna Katarzyna Szyngiera i jej koleżanki po proteście, który odbył się w Rzeszowie, zostały zaatakowane przez kilkunastu narodowców "broniących" pobliskiego kościoła. Mężczyźni gonili je, a potem dobijali się do restauracji, w której schroniły się kobiety. Mimo nagrania z monitoringu i zeznań reżyserki policja odmówiła przyjęcia zgłoszenia.
Po dniu przerwy w Rzeszowie odbędzie się kolejny protest przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. W środę strajk kobiet odbędzie się również w Tarnobrzegu.
Teresa Pamuła (PiS) napisała skargę na Marcina Piotrowskiego, radnego z Lubaczowa, bo zorganizował protest kobiet w miasteczku. "Chyba zaczęły się próby zastraszania i represji w stylu białoruskim? Widać na samej górze zabolało, że nawet prowincja się zbuntowała" - skomentował Piotrowski. W obronie radnego, znanego m.in. z Folkowiska w Gorajcu, Cieszanów Rock Festiwalu i z głosowania przeciwko uchwale "anty-LGBT", stanęli posłowie, europosłowie i artyści.
Cztery talerze: dla Kaczyńskiego, Morawieckiego, Gowina i Semeniuk, a w nich czarna polewka podawana widelcem. Tak w Rzeszowie protestowała branża gastro. - Sytuacja jest na tyle niepokojąca, że rząd nie określa się, w jaki sposób może nam pomóc. Gastronomia jest w wielkiej zapaści i masa ludzi może zaraz stracić pracę - mówił Maciej Grubman ze Stowarzyszenia Gastronomii Polskiej.
Po dwóch dniach odpoczynku rzeszowianki znów wyszły na ulice manifestować sprzeciw wobec zaostrzenia przepisów aborcyjnych w Polsce. Choć frekwencja była niewielka, emocji nie brakło. Wywołały je m.in. słowa nastolatki, która jest przeciwko aborcji: "Na Tik Toku słyszałam, że kobiety są zmuszane do heroizmu. To nieprawda". Na kartonach pojawiły się też nowe hasła, np. "Nawet moja mama kazała mi protestować! Musi być naprawdę źle".
Grupa narodowców przyszła pod klasztor oo. Dominikanów w Tarnobrzegu, żeby "pilnować" budynku przed ewentualnym atakiem ze strony protestujących kobiet. Nie spodobało się to przeorowi klasztoru. Zadzwonił na policję.
Słynny rzeszowski pomnik przy al. Cieplińskiego powoli staje się symbolem trwających od tygodnia strajków przeciwko delegalizacji aborcji w Polsce. Monument w czwartek zyskał nową nazwę - Pomnik Czynu Rewolucyjnego Kobiet w Rzeszowie. Choć pod takim hasłem można było go odnaleźć na Mapach Google tylko przez jeden dzień, to akcja sprowokowała pytanie: czy ta nazwa nie powinna pozostać już na zawsze?
Fala protestów przeciwko wyrokowi TK ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego rozlała się na cały kraj. Codziennie do manifestacji dołączają nowe miejscowości, również te mniejsze, w których zawsze dużą przewagę wśród wyborców miał PiS. Jednym z przykładów na Podkarpaciu jest m.in. 12-tysięczny Lubaczów, gdzie protestujących przybywa z każdym dniem.
Rzeszów, Jasło, Krosno, Przeworsk czy też Przemyśl. W piątek w tych podkarpackich miastach odbędą się kolejne protesty przeciwko wyrokowi TK ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. Lista miejsc manifestacji ciągle jest aktualizowana.
Piątek będzie kolejnym dniem protestów kobiet w całej Polsce. W Rzeszowie manifestacja rozpocznie się o godz. 17. - Przepraszamy za utrudnienia, mamy rząd do obalenia - przekazują organizatorzy.
Dwukrotna blokada ronda Dmowskiego, trzy kontrmanifestacje narodowców i pełne trzy godziny protestu - tak wyglądał środowy strajk kobiet w Rzeszowie. Z każdym dniem przybywa tych, którzy mają dość władzy i podejmowanych przez nią decyzji i wyrażają to wychodząc na ulice. Według organizatorów w środowym strajku kobiet brało udział około 3 tys. osób. Policja mówi o ok. 2,5 tys.
Kolejne miejscowości dołączają do strajku kobiet. Na Podkarpaciu mieszkańcy mobilizują się nie tylko w większych miastach, ale również w malutkich wsiach, m.in. w bieszczadzkiej Wetlinie, którą zamieszkuje niewiele ponad 300 osób.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.