Andrzej Dec, wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa, a wcześniej długoletni przewodniczący rady, ogłosił podczas wtorkowej sesji (29 października), że wystąpił z Platformy Obywatelskiej.
To za zakłócanie dyplomatycznych stosunków z Rosją - tak internetowy hejter tłumaczy groźby, które skierował pod adresem parlamentarzysty z Podkarpacia.
Elżbieta Łukacijewska w Parlamencie Europejskim będzie po raz czwarty reprezentować Podkarpacie. W wyborach uzyskała świetny wynik, ponad 115 tysięcy głosów, to niemal trzy razy więcej niż poprzednio, kiedy startowała z ostatniego miejsca listy.
Krzysztof Kłak, radny sejmiku wojewódzkiego i polityk Platformy Obywatelskiej, został wybrany na wiceprezesa spółki PGE Obrót. Obowiązki obejmie od 15 maja.
Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej zatwierdziła listy kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Z Podkarpacia wystartują znani działacze. Na liście m.in. była wiceprezydent Rzeszowa i obecna wojewoda.
- Potrzebą wyższego rzędu jest szerokie porozumienie na rzecz dynamicznego rozwoju miasta, nie zaś konkurencja wewnątrz koalicji demokratycznej czy osobiste ambicje liderów - oświadczył Marcin Deręgowski, szef klubu radny KO, ogłaszając, że Platforma Obywatelska popiera Konrada Fijołka w kwietniowych wyborach.
Posłowie Platformy Obywatelskiej zorganizowali konferencję prasową, na której zaapelowali do wyborców o refleksję na temat tego, na kogo głosują. - Czy zgadzają się państwo z takimi zachowaniami i czy w przyszłości zdecydowaliby się go poprzeć? - pytała Joanna Frydrych, posłanka PO z Przemyśla, nawiązując do wtorkowego zachowania posła Grzegorza Brauna, który w Sejmie użył gaśnicy proszkowej, by zgasić chanukowe świece.
- Od dzisiaj zaczynamy nową kampanię wyborczą. Nie kończymy tego, co 15 października zakończyło się sukcesem. Zaczynamy nowy etap i wszystkich kandydatów, którzy brali udział w wyborach parlamentarnych, zapraszam do nowej kampanii, którą rozpoczynamy już dzisiaj - zachęca Zdzisław Gawlik, poseł elekt KO z Rzeszowa.
- Polaryzacja, która nastąpiła w społeczeństwie, w najbliższych kilku latach nie zniknie - uważa dr Grzegorz Krzeszowski, politolog. Czy jednak może to doprowadzić do tego, że Polska stanie się drugimi Bałkanami?
Kampania przed październikowymi wyborami parlamentarnymi ruszyła pełną parą. Mateusz Morawiecki był w piątek na Podkarpaciu, ale nie jako premier rządu, tylko jako polityk PiS zabiegający o głosy wyborców. W odpowiedzi na rymowankę Tuska: "Października piętnastego pogonimy Kaczyńskiego", Morawiecki stworzył własną, choć pozbawioną rytmu: "15 października pogonimy Tuska, tego szkodnika".
Kandydatki oraz kandydaci PO z okręgu rzeszowskiego w białych koszulach z czerwonymi serduszkami wystąpili na tle Szkoły Podstawowej nr 11 w Rzeszowie. To tu uczył się Paweł Kowal. - Rzeszów to miasto, z którego pochodzę. To moje korzenie. Moja tożsamość. Moje smaki, przyjaźnie, miłości. Wszystko to, co sobie w życiu cenię i co jest ważne w polityce - mówił.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił we wtorek datę wyborów, a to oznacza, że rozpoczynamy oficjalną kampanię wyborczą. - Hojne obietnice już były, kto miał ten argument przyswoić, już to zrobił. Teraz kampania wyborcza się personalizuje, ataki są coraz brutalniejsze - mówi dr hab. Anna Siewierska-Chmaj, politolożka.
Na rzeszowskim rynku działacze Platformy Obywatelskiej rozwinęli długą na 50 m listę "tłustych kotów" PiS - osób, które swoje dochody zawdzięczają partii. To nazwiska już wcześniej znane z publikacji w ogólnopolskich mediach, nie ma wśród nich osób z Podkarpacia.
To był pojedynek nie tylko na argumenty, ale głównie na głośność okrzyków. Przed dawną dyrekcją Huty Stalowej Woli, w odległości zaledwie 100 m od siebie zgromadziły się dwie grupy. Jedna chciała przypomnieć, jak wyglądała sytuacja huty przed laty i jak pomógł rząd PO. Druga, pod wodzą "cudownego dziecka PiS", próbowała ich przekrzyczeć, że najlepszy okres w historii przypadł dopiero na rządy PiS.
- Chcemy, żeby dano nam głos i go słuchano. Niestety, często jedno nie wynika z drugiego - mówi Marek Chludziński, szef Nowej Generacji na Podkarpaciu. Wbrew pozorom młodzi nie stronią od polityki. Czego oczekują od rządzących? Czy widzą dla siebie miejsce na scenie politycznej i czy jej obecni aktorzy zrobią dla nich miejsce?
Nad marszem 4 czerwca w Warszawie przeleciał wczoraj samolot ciągnący napis skierowany do protestujących: "Do Berlina!". Tym, chyba jedynym, antyopozycyjnym akcentem podczas wczorajszego wspaniałego wydarzenia chwalą się dziś politycy PiS. Pięknie wyremontowany samolot PZL 101 Gawron należy do mieleckiej Fundacji "Biało-Czerwone Skrzydła". Kto siedział za jego sterami?
Mieszkańcy Podkarpacia m.in. z Rzeszowa, Przemyśla, Jasła, Dębicy i Tarnobrzega są dziś w Warszawie. Przyjechali, by wziąć udział w antyrządowym marszu 4 czerwca. Zobaczcie zdjęcia.
"Bo łamane są prawa kobiet", "Bo boję się o własne życie", "Bo nie chcę się wstydzić za swój kraj", "Bo zbliżamy się do Białorusi", "Rubikon został przekroczony" - to tylko niektóre z powodów, dla których mieszkańcy Podkarpacia jadą na marsz 4 czerwca w Warszawie. Z samego rana w kilkunastu autokarach wyruszyli do stolicy.
- Żyjemy w czasach, kiedy można prezentować swoje zdanie w internecie, ale zademonstrowanie na ulicy tego, jak wielu ludzi chce zmiany, jest dziś niesamowicie potrzebne - uważa Marek Chludziński, lider Nowej Generacji na Podkarpaciu. Na organizowany przez Donalda Tuska marsz 4 czerwca jadą ci, którzy zawsze byli aktywni, i tacy, którzy do tej pory biernie się przyglądali. Ok. 20 pełnych autokarów z Podkarpacia. W tym regionie to bezprecedensowy moment.
- Nie kształcimy społeczeństwa obywatelskiego, ani teraz, ani wcześniej. W naszym systemie edukacji nie wychowujemy młodych obywateli, tylko hodujemy przemęczone i zestresowane zombie. Naprawdę trudno mieć później do nich pretensje, że są niezaangażowani politycznie. A dlaczego mieliby być, skoro nikt ich tego nie nauczył? - pyta profesor Anna Siewierska-Chmaj, politolożka z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Warszawski marsz 4 czerwca organizują politycy Platformy Obywatelskiej, ale swój wyjazd do stolicy deklarują tysiące ludzi z całego kraju. - Jest siła w narodzie, a prezydent Andrzej Duda dziś jej jeszcze dodał Polakom. Z Podkarpacia zwykle jechały dwa autokary - z Przemyśla i Rzeszowa. Dziś zamówionych jest już 16, a sytuacja jest dynamiczna. Po decyzji prezydenta ludzie cały czas dzwonią i pytają o miejsce - mówi Jakub Karyś, przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji.
"Zostaniesz kur** zabity" - to tytuł maila, jaki Marek Rząsa, poseł PO otrzymał od anonimowego nadawcy. Autor listu ma kilka pomysłów, jak: ucięcie głowy kataną czy zastrzyk z odpowiednią dawką środka nasennego. "Skoro państwo nie potrafi obronić rzeczywistej przestrzeni powietrznej, to jak oczekiwać, by bronili nas w świecie wirtualnym" - napisał parlamentarzysta z Przemyśla.
W ramach kampanii wyborczej Platforma Obywatelska wykupiła na terenie województwa podkarpackiego ok. 40 billboardów. Każdy z nich zawiera taki sam napis: "PiS = Drożyzna". Tylko jeden ma bardziej dosadnie brzmiące hasło.
- My się niczego nie boimy, a szczególnie Donalda Tuska - powiedział Tomasz Poręba, szef sztabu wyborczego PiS. Wyjaśnił też, dlaczego jego paria tak często podczas kampanii odwołuje się do szefa Platformy Obywatelskiej.
Lokalni politycy Platformy Obywatelskiej rozpoczynają cykl spotkań z mieszkańcami województwa podkarpackiego. - Chcemy opowiadać o swoim programie i słuchać sugestii mieszkańców - tłumaczy Marcin Deręgowski, szef rzeszowskiego klubu radnych Platformy Obywatelskiej.
Dyskusja na temat pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie znowu się rozkręca. Po marszałku województwa podkarpackiego, który uważa, że pomnik powienien zniknąć, swoje stanowisko opublikowała Platforma Obywatelska w Rzeszowie. Czytamy w nim, m.in., że "pomnik jest utrwalonym symbolem miasta, a młodszemu pokoleniu z komunizmem nie kojarzy się w ogóle". Czy tym razem z wymiany stanowisk coś wyniknie?
- Rządzący drenują nasze portfele. Węgiel kosztował 500 zł za tonę. Potem obiecano go za 900 zł z dopłatą. Dziś za 3 tys. trudno go kupić - mówiła Krystyna Skowrońska, posłanka PO. Politycy Platformy Obywatelskiej zorganizowali konferencję prasową, na której mówili o brakach węgla w polskich składach i ich konsekwencjach.
Czy Podkarpackie Kuratorium Oświaty wymusza korzystanie z kontrowersyjnego podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego do przedmiotu historia i teraźniejszość?
Rada Miasta w Przemyślu nie przyznała prezydentowi Wojciechowi Bakunowi ani wotum zaufania, ani absolutorium. - Miesiąc temu był na ustach całego świata. Stwierdzenie "niewłaściwe zachowanie radnych" to jakby nie powiedzieć nic - komentuje Paweł Zastrowski, przewodniczący przemyskiego klubu radnych PO. Inni rajcy uważają, że to przemyślanie, a nie Bakun zasługują na uznanie.
- To nie opozycja wstrzymuje pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. To rządzący zapomnieli, co znaczy praworządność, demokracja i niezawisłość - uważa Elżbieta Łukacijewska, europosłanka PO. W poniedziałek w Rzeszowie przekonywała, że to, czy i kiedy unijne pieniądze trafią do Polski, zależy wyłącznie od rządu Prawa i Sprawiedliwości.
To jest projekt dla przyszłych liderów liderek. "Meet Up - Nowa Generacja Platformy" to seria szkoleń organizowanych przez Platformę Obywatelską, które odbędą się w czterech edycjach regionalnych. - W programie będą warsztaty z ekspertami z różnych dziedzin, a także spotkania z politykami, którzy opowiedzą, jak wspinali się po kolejnych szczeblach kariery - tłumaczy Joanna Frydrych, posłanka PO. Rekrutacja na pierwsze spotkania z uczestnikami czterech województw, w tym podkarpackiego, trwa!
Mieszkaniec Korczyny koło Krosna zadał radzie miasta pytanie: "Kto go tu zaprosił?". Chodziło o Donalda Tuska. - Szef PO jest obywatelem polskim i nie potrzebuje zezwolenia miejscowych władz, żeby tu przyjechać - odpowiedział jeden z radnych. Ale radni z klubu PiS chętnie podchwycili temat, podkreślając, że skorzystał "z gminnego mienia".
Działacze Platformy Obywatelskiej obliczyli straty, jakie powstały w budżecie Rzeszowa w wyniku zmian podatkowych, które weszły w życie wraz z "Polskim ładem". Wyszło im ponad 100 mln zł. W tym samym czasie przez błędne i kontrowersyjne decyzje partii rządzącej Polska traci miliony.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami Krosna. Pytali go, czy opozycja ma szanse się zjednoczyć, co będzie, gdy PiS zostanie pokonany i okaże się, że kasa jest pusta.
Donald Tusk w poniedziałek był w Korczynie koło Krosna w gospodarstwie państwa Barbary i Kamila Boczarów, którzy produkują sadzonki roślin. Przyjechał, by rozmawiać o problemach rolników, wysokich kosztach kredytów i nawozów sztucznych. Ale odpowiedział też na żądanie przeprosin przez Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS.
Na pocztę mailową posła Platformy Obywatelskiej Marka Rząsy wysłana została wiadomość, w której autor bez żadnych zahamowań grozi mu śmiercią, z drastycznymi szczegółami. - To nie dotyka tylko mnie. Jest też kwestia wątku ukraińskiego i to mnie najbardziej skłoniło do działania - mówi poseł z Przemyśla.
Już od lipca polskie partie będą na bieżąco ujawniać swoje wydatki i zawierane umowy, a dostęp do tych danych ma mieć każdy obywatel. Kto ma najwięcej do ukrycia?
W ubiegłym roku za gaz płaciliśmy 21 tys. zł, w grudniu dostaliśmy rachunek - 95 tys. zł. Nadchodzą czarne dni dla branży spożywczej, piekarniczej, dla ludzi, którzy przez lata budowali swoją pozycję, poświęcali czas, rodziny, pieniądze. Za chwilę zostaną bankrutami. To ostatni moment, żeby pomóc przedsiębiorstwom - mówi Sławomir Czwal, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Stalowej Woli.
Lokalne struktury Platformy Obywatelskiej podzieliły się szczegółowymi wynikami wewnętrznych wyborów. Rzeszów, Przeworsk, Krosno i Tarnobrzeg głosowały za Zdzisławem Gawlikiem, który jest szefem podkarpackiej PO od 2017 r. Marek Rząsa mógł liczyć na największe poparcie w Przemyślu, Sanoku i Ropczycach.
Dwóch kandydatów ubiega się o stanowisko przewodniczącego Regionu Podkarpackiego PO: pełniący tę funkcję dotychczas Zdzisław Gawlik oraz poseł Marek Rząsa. Wybory odbędą się 23 października.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.